piątek, 13 marca 2015

Moja wina, moja wina

Tak, tytuł posta dotyczy mojego zachowania.
Miałam dodać wczoraj rozdział, i zrobiłabym to, gdyby nie jeden mały szczegół.
Wczoraj miałam swój prywatny piątek trzynastego.
Nie dość, że w szkole nauczyciele rywalizują, o to kto zawali mnie większą liczbą sprawdzianów i kartkówek, to jeszcze odłączyli mi internet.
Mam nauczkę na przyszłość, żeby nie dodawać rozdziałów o późnej porze, bo myszy z Internetów przegryzą mi dostawę.
Aktualnie mam lekcję informatyki, piszę na szybkiego, dlatego notka jest tak bezładna.
Kolejną sprawą jest to, czy dodać rozdział w weekend, czy poczekacie do czwartku.
Od Was zależy los Wenka, pozwolicie mu na nudę???

8 komentarzy:

  1. Nic się nie stało.
    Ja mogę poczekać do czwartku.
    Powodzenia z sprawdzianami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nic się nie stało, a jednak mam przeczucie, że troszkę Cię zawiodłam. Albo po prostu zawiodłam samą siebie.
      Sumienie mnie gryzie, prawie tak mocno jak komar na odwyku w lesie podczas spotkania z człowiekami.
      Poczekasz do czwartku?
      Dajesz mi kolejną szansę, czy nudzi Cię moja historia?
      Myślę, że to i to.
      Takie życzenia zawsze się przydają, równie często jak papu dla Wencia, więc bardzo, bardzo mocno dziękuję :*

      Usuń
    2. Wiesz... Ja sam teraz jestem w beznadziejnej sytuacji z pisaniem (Wen pojechał na Majorkę), więc potrafię zrozumieć każdą sytuację.
      Poza tym, według mnie jesteś dla siebie za surowa. Pilnujesz tak tych terminów, że aż mnie ciarki przechodzą xd
      Poczekam do czwartku. Twoja historia mnie nie nudzi. Czemu niby miałaby nudzić?

      Usuń
    3. Cieszę się, że mnie rozumiesz, przynajmniej w tym względzie.
      Piszę przynajmniej, bo uważam, że częstość dodawania postów wpływa na opinię czytelników.
      Osobiście, wolę czytać opowiadanie, gdy wiem, kiedy mniej więcej, pojawi się następna notka.
      Wtedy jest dużo mniejsza szans, że ktoś rzuci pisanie, bez znaku życia.
      Dlatego staram się dotrzymać czasu, w którym ma pojawić się rozdział, choć jak widać, kiepsko mi idzie ;(
      Jednak to miłe, że jesteś tak wyrozumiały, dobrze jest mieć oparcie, nawet jeśli nie znamy się naprawdę, to mamy swój własny świat, nie?
      Nie wiem czemu, tak jakoś pomyślałam, może coś nie podoba Ci się w opowiadaniu?
      Może chciałbyś coś zmienić?
      Jako że dopiero zaczynam karierę blogerki, jestem otwarta na propozycje :*
      PS. Czy Wen może przysłać mi pocztówkę?

      Usuń
    4. Czy ja wiem czy wpływa... Mi to obojętne czy notka pojawia się raz na x miesięcy czy raz na x tygodni. Każdy z nas ma jakieś życie, więc potrafię zrozumieć autora i cierpliwie czekać na kolejny tekst.
      Dobrze Ci idzie dotrzymywanie czasu. Mało kto jest tak punktualny.
      Tak, mamy swój własny wspaniały świat. Szczerze? Dla mnie blogsfera to taka wielka rodzina.
      Wszystko w opowiadaniu mi się podoba. A styl też masz fajny. Odczuwam go jako jeden z tych gdzie autor skupia się na dialogach. Czyli w moim mniemaniu Twoją mocną stroną są dialogi. Poza tym, mnie lepiej nie pytać. Też dopiero zaczynam przygodę z blogami.
      Hm... Nie wiem. Weny to bardzo tajemnicze stworzenia~

      Usuń
    5. Jak widać mamy odmienne zdanie na ten temat, ale...O gustach się nie dyskutuje.
      Staram się być, w miarę możliwości, na czas i cieszę się, że ktoś *patrzy w komcia Ayo* to docenia.
      Bycie docenionym, przez kogoś kogo nie znasz jest miłym uczuciem :)
      Naprawdę.
      W pewnym stopniu dla mnie również jest to spora rodzina, ale czuje się w niej odrobinkę tak, jakby była to rodzina zastępcza.
      W każdym bądź razie, Ty należysz do mojej drugiej, tej szalonej, nieoficjalnej rodzinki :)
      Dialogi mocną stroną?
      Szczere?
      Nie zastanawiałam się nad moimi mocnymi stronami, a dialogi w tym opowiadaniu uważam za niedopracowane.
      Ale to moja opinia, a jak wiadomo ocena własna zawsze jest zniekształcona.
      Oboje jesteśmy nowi, więc może tak pakt świeżaków?
      Co ty na to?
      Oj tak, Weny to najbardziej zagadkowe z istot, które stąpają po tejże ziemi :)

      Usuń
    6. Dokładnie - o gustach się nie dyskutuje.
      No docenia, docenia. I tak - jest to miłe uczucie.
      Przez wielką rodzinę miałem na myśli - A zna B, a B zna C. Z kolei C zna D, które zna A. W tej rodzince tworzą się małe grupki, przez które powstaje duża rodzina. *logika lvl ekspert*
      Ty też należysz do tej mojej małej schizowej rodzinki ^ ^
      Są dobrze dopracowane. Uwierz mi. Ayo się zna~
      Pakt świeżaków? Mi to pasuje~ (tylko jak taki pakt miałby wyglądać? O_o)
      Właśnie przez to kochamy Wenki. Tylko akurat mój postanowił zrobić nam separację... Tęsknię za nim ;.;

      Usuń
    7. Twoje myślenie jest logiczne...Z pewnego punktu widzenia.
      Ja to rozumiem, ale jak wiadomo.
      Tylko szaleniec zrozumie mowę szaleńca :D (oczywiście szaleniec w pozytywnym sensie)
      Znasz się?
      W takim razie nie będę kwestionować twoich słów.
      Jeszcze nie wymyśliłam co to, ale jak wymyślę na pewno dam znać.
      A może jeśli ty na coś wpadniesz, to się ze mną podzielisz?
      Tak. Właśnie za to kocham swojego, nigdy nie wiem, co zrobi, jest nieprzewidywalny.
      To nie jest jedyna rzecz, za którą ♥ Wenusia, ale zdecydowanie ma u mnie za to wielki plus :)
      Wiesz, czasem separacja pomaga utrwalić relację. Nie będziecie mieć przez jakiś czas kontaktu, może wyjdzie Wam to na dobre?
      Jestem przekonana, że on tęskni za Tobą równie mocno.
      Głowa do góry, on nigdy Cię nie zawiedzie ^^
      Buziaki :***
      PS. Możesz na nim polegać, na mnie także :*

      Usuń